Miejsce:
Mimo, że tegoroczne stylizacje będę bardziej niż kiedykolwiek wcześniej streetowe, to nie byłbym do końca sobą, gdybym choć w niewielkim stopniu nie przyłożył się do wybrania miejsca na zdjęcia. Uwielbiana przez Krakusów, doceniana przez przyjezdnych Kanonicza jest nie tylko jedną z najpiękniejszych ulic Krakowa, ale także miejscem bogatym w ważne i wyjątkowe budynki. Nie wierzycie? To zobaczcie tutaj. Na Kanoniczej niemal każda kamienica, to kawał historii.
Stylizacja:
Uprzedzając Wasze krzyki, stylizacja w żadnym wypadku nie jest dopasowana do obecnej pogody. Zdecydowanie lepiej sprawdzi się natomiast w zbliżającym się przedwiośniu.
Płaszcz to wyprzedażowy niedobitek, który (zakładam) że przez zbyt zawyżoną rozmiarówkę nie sprzedaje się i w Krakowie niemal wszędzie dostaniecie go od ręki w dowolnym rozmiarze. Z tego też względu potraktowany został przeze mnie jako odzież oversizowa i stal się komponentem bardziej casualowego i ulicznego zestawu.
Koszula, to mój stary nabytek, o którym znaczenie więcej pisałem tutaj
Buty to moja pierwsza w życiu para Adidas. Zdecydowałem się na model Adiddas Campus w kolorze bordowy. No i przyznam Wam szczerze, że już je uwielbiam. Po pierwsze dlatego, że są pokryte solidnym nubukiem, który z tego co zasłyszałem jest bardzo wytrzymały (ale to sam ocenie za kilka miesięcy, bo taki ze mnie #grześsamoś). Po drugie mają wzmocnioną osłonę palców przez co powinny pozostać ze mną na jeszcze dłużej. No i wiecie klimat ulicy lat 70. i 80. to miód na moje oczy i modowe serce. Jestem przekonany, że jak tylko odtaje to będę to moje najulubieńsze buty codzienne ever!
Partnerem dzisiejszego wpisu jest sklep internetowy Footway
fot. Kaja Kajdana
Płaszcz – Zara
Koszula – James Button
Spodnie – Zara
Adidas Campus – Footway
Skarpety – BeWooden