Jak zwykle się spóźniłem! No gdzież mi przyszło do głowy, że pod koniec października można liczyć na jeszcze odrobinę ciepła, słońca i czegokolwiek pozytywnego w pogodzie. Naiwny jak dziecko, a na dodatek jeszcze niecierpliwy, bo nie chciałem już zwlekać z publikacją do wiosny! Wybaczycie? :)
Słuchajcie, o historii trencza, jego konotacji z wojskiem i bogatą historią pisał juz każdy szafiarz modowy, więc napiszę i ja… Nie, żartuję! Nie będzie nic o historii, nie będzie nic o super jakości gabardyny (specjalnym materiale, z którego wytarza się trencze od zawsze), milusiej w dotyku i przeciwdeszczowej. Nie będzie nic nawet o jej super połysku na błysku. Będzie tylko jedna mała grafika, ale za to dość ciekawa i nie zanudzająca Was detalami.
A co do pogody na trencz no cóż, była ładna i nie ma. Cóż ja Wam poradzę. A nie! Poradzę Wam jedno – kupcie sobie dobry trencz na wyprzedaży po Bożym Narodzeniu i cieszcie się nim na długo (górnolotnie powiem nawet, że na całe życie), bo to klasyk nad klasykami i wszystkie klasyki pogania.
Obiecana grafika:
I trochę historii:
Jeśli interesuje Was jednak historia trencza to super opisał to Łukasz Kielban, zerknijcie sobie: http://czasgentlemanow.pl/2013/02/kulturowa-historia-trencza/
A jeśli chcielibyście zobaczyć inne klasyki wśród kurtek/płaszczy mody męskiej to tutaj: Budrysówka i Dyplomatka
A to ja i trencz męski. Zapraszam i trzymajcie się ciepło :)
GMALE
fot. Kaja Kajdana
Trencz męski – Massimo Dutti
Spodnie – H&M
Buty – Zara
Koszula – Mango Man
Pasek – H&M