Ostatnio na blogu było mnie mniej, ale w końcu wakacje zobowiązują do odpoczynku i na taki też się zdecydowałem. Na szczęście w okresie urlopowym nie zapominam o Instagramie, więc tutaj możecie śledzić wszystko na bieżąco.
Dzisiaj przygotowałem dla Was stylizacje, w której główną rolę odgrywa brązowa marynarka oraz kwiecista koszula, którą już niejednokrotnie mogliście zobaczyć, ale jeszcze nie miała swojego debiutu na blogu. Oto i on.
Casual czy smart casual?
Marynarka kojarzy się z wyższym stopniem formalności, ale w tym wypadku została potraktowana mocno na luzie. Na tyle, że gdybyście zamienili ją na kardigan czy kamizelkę nie zmieniłaby swojego charakteru. Zwróćcie też uwagę na sposób w jaki ją noszę. Raz przerzuconą przez ramię, raz w ogóle jej nie zapinając. W lecie pozwalam sobie na więcej i taka nonszalancja jest mi bliższa. Inną sprawą jest jeszcze koszula z krótkim rękawem. Dla wielu ortodoksyjnych sympatyków klasycznej mody męskiej nie do przyjęcia.
Myślę więc, że casula w tym wypadku będzie bardziej trafionym określeniem.
Brązowa marynarka
Marynarka pochodzi z ostatniej kolekcji firmy Dastan. Jednorzędowa, zapinana na dwa guziki, posiadająca z tyłu dwa rozcięcia. Mimo że przeze mnie została wykorzystana do casualu, to jak najbardziej możecie połączyć ją także w bardziej smart casualowy zestaw. Jest lekka i dobrze sprawdza się na wieczorne spacery.
Obecnie na nią, a także na inne modele marynarek marki Dastan jest ponad 20% obniżką. Zerknijcie, możecie wybierzecie coś dla siebie.
Koszula
Koszulę kupiłem w Top Man będąc w Londynie. Pamiętam, że kiedy zrobiłem ankietę na Instagramie, czy ją kupować większość była na nie. Nie posłuchałem Was, kupiłem i… jestem połowicznie zadowolony. To znaczy postawmy sprawę jasna – kolor, print i krój koszuli są genialne. Ilekroć pokazuje się w niej, to zawsze wzbudza zainteresowanie. Niestety jak się okazuje zdecydowanie gorzej ma się jej jakość. Koszulę piorę mniej więcej co tydzień i jak tak dalej pójdzie, to nie wiem czy będę miał co nosić w przyszłym roku. Kolor dość szybko blaknie i wyraźnie widać na niej efekty znoszenia.
Buty
To moje pierwsze mokasyny Penny Loafers. Zakupione na wyprzedaży w Massimo Dutti, za niecałe 170 zł. Dostępna była jeszcze cała rozmiarówka, co chyba nie świadczy o ich popularności. A to zapewne dlatego, że kojarzą nam się (mi na pewno) z butami taty, rodziców moich rówieśników z czasów nastoletnich. Zakładania do nich skarpetek i fatalnie skrojonych spodni czy marynarek. Pora jednak krzywdzące mity obalić, bo Penny Laofers potrafią być świetnym uzupełnieniem mniej formalnych zestawów, co mam nadzieję dzisiaj udowodniłem.
Skarpety
Na koniec jako dodatek i kolorową inspirację pokazuję Wam skarpety od firmy Dastan. Gwarantuję, że urozmaicą i ożywią każdą stylizację.
fot. Kaja Kajdana
Marynarka – Dastan
Skarpety – Dastan
Koszula – Top Man
Spodnie – Top Man
Buty – Massimo Dutti